Odcinek 12

           

                      Nie wiem ile minęło czasu odkąd Valary dostała wazonem w głowę. Co prawda zrobiło mi się jej trochę, żal, bo gdyby na to nie patrzeć to w końcu miłość mojego brata, ale po tym co zobaczyłam rano moje wyrzuty sumienia się ulotniły.
Opieram właśnie głowę o faceta, mojego faceta i to w dodatku najprzystojniejszego na świecie, dzięki któremu poznałam uczucie jakim jest prawdziwe szczęście. Uwierzyłam w końcu, że ktokolwiek potrafi zaakceptować moje wnętrze, moją osobowość. Przy nim wszystkie moje zmartwienia zanikają, a na wierzch wychodzi promienny uśmiech i to w dodatku szczery. Ten człowiek jest cholernym geniuszem, bo udało mu się zapanować nad moją duszą i ciałem. Jego ciepły ton głosu koi moje rany, które noszę w sobie. Dlaczego nie dostrzegłam tego wcześniej? Nie dopuściłam do siebie myśli, że kiedykolwiek mogę wpuścić kogoś do swojego życia, wyjawić mu swoje najskrytsze marzenia i problemy. Tylko przy Zackym jestem po prostu sobą. Nie muszę nikogo udawać, on akceptuje mnie taką jaką jestem. Moje wady chowa gdzieś w głąb, a na sam wierzch wyciąga wszystkie zalety.
Siedzieliśmy w ciszy oglądając mój ulubiony film kryminalny i gdyby ktoś obudził mnie w środku nocy i kazał przytoczyć jakiś dialog rozgrywający się w fabule nie miałabym z tym najmniejszego problemu.
Zacky przesunął swoją dłoń wzdłuż mojego uda i zatrzymał się na kolanie. Zarzuciłam na niego złamaną nogę i popatrzyłam na jego profil. 



Jego skóra jest idealna, a oczy, w których odbija się blask telewizora są jeszcze bardziej zielone. Oderwał wzrok od ekranu i popatrzył w moją stronę. Chyba sie zarumieniłam, bo poczułam silne uderzenie gorąca. Ale Zacky nic nie powiedział tylko uśmiechnął się lekko i zajrzał mi przez ramię.
- Co z nią zrobimy? – zapytał obojętnie
- Damy do beczki i zalejemy kwasem – powiedziałam sarkastycznie – Oczywiście, że trzeba ją ocucić, ale ja tego nie zrobię – podniosłam ręce do góry
- Z wami babami to tak jest, że przyjemność zostawicie sobie, a od brudnej roboty macie jakiegoś fagasa – naburmuszył się i skrzyżował ręce na piersiach.
Zachichotałam i zdjęłam nogę z jego ud robiąc mu tym samym drogę do przejścia.
- Mam jej wylać wodę na głowę? – zapytał
- Nie, bo mi jeszcze dywan poplamisz
Wywrócił oczami i wziął się do roboty. Poklepał Val parę razy po twarzy, a ta powoli zaczynała odzyskiwać świadomość
- Gdzie ja jestem? – zapytała chwytając się za tył głowy
- Chyba biedaczka nic nie pamięta – powiedział Zacky ewidentnie powstrzymując śmiech.
Jak na złość do domu wszedł Matt rozmawiając przez telefon zaśmiewając wieprzy tym do łez. Na koniec rozmowy padły słowa typu do zobaczenia miśku, na które Valary zareagowała jak na nowe buty na wyprzedaży.
- Matt z kim rozmawiałeś? – zaskrzeczała tak głośno, że musiałam zatkać sobie uszy chroniąc przy tym moje biedne bębenki.
- Val? Co ty tu robisz? – wszedł do salonu z nieco zdziwioną miną, a ja sama z pewnością miałam nie lepszą, a gdy popatrzyłam na Zackiego ten o mało nie pękł ze śmiechu, zrobił się cały czerwony. Pokazałam w jego stronę znak ściętej głowy i to był błąd. Wybuchnął przy okazji opluwając wszystko co spotkał na swojej drodze, przy okazji mnie.




Wytarłam rękawem połowę twarzy i usiadłam naburmuszona na sofie.
- Może mi ktoś wyjaśnić co się tutaj do cholery dzieje? – ryknął Matt.
Podskoczyłam do góry chowając twarz w dłonie, bo było mi głupio przyznać, że walnęłam Valary wazonem. Jednak musiałam zachować zimną krew i wykorzystać to, że ona niczego nie pamięta.
- Matt, uspokój się – zaczęłam – Valary najzwyczajniej w świecie potknęła się o dywan i uderzyła głową o kant stołu – popatrzyłam na Zackiego, który wyglądał jakby zlał się w gacie w dodatku znowu dusząc się ze śmiechu, ale starałam się go olać i dalej brnęłam w kłamstwo. Czułam się z tym źle, cholernie źle, że okłamuję Matta, bo to był mój pierwszy raz, nigdy w życiu nie okłamałam mojego brata. Zawsze mówiłam mu prawdę, chociaż czasem była najgorsza to i tak wolałam mu ją wyjawić niż powiedzieć coś co było nieprawdą.
- Valary, odwiozę cię do domu, a ty młoda damo poczekaj tutaj na mnie – popatrzył na moją nogę i zrezygnował z dalszych słów. Odwrócił się i wyszedł z domu biorąc Val za rękę.
- Zacky, o czym ty wiesz o czym ja nie wiem? – zapytałam na bezdechu
- Powoli i spokojnie. Powtórz to jeszcze raz
- Matt z kimś kręci na boku?
- Myślę, że jak przyjdzie to powie ci wszystko. Ja tego dopilnuję – uśmiechnął się i podszedł do mnie zagłębiając swoje palce w kosmykach moich włosów. Przymknęłam oczy i odetchnęłam.
           


            Matt zjawił się w domu w przeciągu piętnastu minut i od razu skierował się w moją stronę. Spojrzał na Zackiego zawistnym wzrokiem i kciukiem wskazał drzwi wyjściowe. Poczekał, aż drzwi wejściowe się zatrzasną i jednym ruchem przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
- Dziękuję – poczułam jak jego szczęka sie zaciska – I przepraszam – wyszeptał.
Uniosłam brew i wyrwałam się z jego objęć, bo nie wiedziałam o co mu chodzi i dlaczego mi dziękuje. Chyba zorientował się o co mi chodzi, bo zaraz zaczął trajkotać jak najęty.
- Nie łódź się, że umiesz kłamać – uśmiechnął się jednocześnie odsłaniając dołeczki – Wiedziałem, że to ty stoisz za tą akcją z Valary
Zaklęłam w myślach.
- No i przepraszam, że zaniedbywałem obowiązki brata. Zauważyłem, że co trochę ktoś musi cie odwiedzać, bo mnie całymi dniami nie ma w domu. Dlatego chcę to jakoś naprawić i znowu spędzać z tobą masę czasu – pogłaskał mnie po policzku
- Nie jesteś zły o Val? – zapytałam cicho skubiąc przy tym skórę na rękach.
- Nie umiem żyć w stałym związku. Nudzi mnie to – skrzywił się
Zaśmiałam się, bo właśnie do mnie dotarło, że moim czynem uszczęśliwiłam Matta.
- A ta dziewczyna, z którą rozmawiałeś przez telefon?
- Panienka na jedną noc – puścił oczko
- Muszę ci coś powiedzieć – popatrzyłam na niego z żalem w oczach, bo nie jestem w stanie stwierdzić jak zareaguje na to co chce mu przekazać – Zacky … i ja
- Wiem, wiem. Spokojnie, jakoś się z tym pogodziłem, że moja księżniczka nie należy tylko do mnie – pocałował mnie w czubek głowy, a ja momentalnie odetchnęłam i osunęłam się na poduszki. 
          Od godziny leżałam na sofie pod nadzorem Matta leniwie przeskakując kanały w telewizorze. Wiedziałam, że o godzinie 18 odwiedzi mnie Zacky. Chciałam, żeby został na noc, więc kazałam mu przynieść kosmetyki i coś do przebrania. Nie mogłam się doczekać jego wizyty, a czas jak na złość niemiłosiernie się dłużył.
W końcu rozległ się dzwonek do drzwi, a ja zerwałam się jak głupia i przez przypadek Matt dostał szyną w plecy. Wymamrotałam cicho przepraszam i zaczęłam rozglądać się po pokoju jak surykatka. Matt otworzył drzwi, w których rozległ się śmiech Briana. Mój humor od razu zbladł i obrażona schowałam się między poduszkami, bo nie dostrzegłam nigdzie Zackiego.
- Cześć – mruknął i usiadł naprzeciwko mnie.
Nie odpowiedziałam tylko wlepiłam wzrok w ekran telewizora. Zignorowałam jego próby nawiązania kontaktu.
- Matt, chcę na górę – odezwałam się po chwili – A ty nie jesteś tu mile widziany – zwróciłam się do Hanera
- Nie przyszedłem tu do ciebie – prychnął
Pokazałam mu środkowy palec i strzeliłam w jego stronę gumką do włosów. Matt wziął mnie na ręce, a że przechodził obok Briana to przy okazji kopnęłam go w głowę gipsem.
            Leżałam na łóżku i gapiłam się w sufit słuchając jak chłopcy śmieją się na dole. Popatrzyłam na zegarek. 18:30. Nagle coś stuknęło w okno. Myślałam, że to może ptak, ale po minucie dostrzegłam czuprynę Zackiego, który wchodził na górę po drabinie. Doskoczyłam na jednaj nodze do okna i otworzyłam je tak, aby mógł wejść do domu. Wyszczerzyłam zęby i rzuciłam się mu na szyję.
Odpalił fajkę, wiedział, że nie mam nic przeciwko. Zrobił to z wdziękiem i mocno się zaciągnął. Wypuścił dym przez okno i popatrzył na mnie niebezpiecznie seksownym wzrokiem.



- Nie boisz sie tego co mogę zrobić? – zapytał cicho
Usiadłam na łóżku i czekałam na jego dalszą wypowiedź.
- W każdej chwili mogę coś z tobą zrobić
Wzruszyłam ramionami. Wiedziałam, że tylko tak się ze mną droczy, bo nie byłby w stanie nic mi zrobić.
- Czekałem na tą chwilę, na taki dzień, całe życie, w którym będę mógł się do ciebie przytulić, pocałować cię, poczuć twój zapach, poczuć smak twojej skóry. Nawet nie wiesz jakie myśli teraz przechodzą przez moją głowę – zacisnął ręce w pięści, a moimi myślami zawładnął strach. Bałam się? A może wręcz przeciwnie.



Odcinek dla moich dziewczyn. Tych prywatnych i tych, z którymi mam sie spotkać 17go maja ♥

i tak wiem ... dużo gifów


16 komentarzy:

  1. Ukradłaś mi pomysł z oknem! za to wybuuuuczę cię #buuuuu
    Nie no żarcik, wymyślę coś innego :D Lub coś podobnego, więc nie wnoś o prawa autorskie ;**
    Ogólnie to wciąż nie mogę się przestać śmiać z faktu, że przy*ebała jej wazonem, a potem jak gdyby nigdy nic, siedziała sobie z Zackym. To było wredne i jakże zabawne ;p
    A ten tekst ZV na końcu uuuu! mam nadzieję, że coś się zadzieje miedzy nimi w następnym, no wiesz tak gorrrrrąco ^^ I tak im Bri przerwie! O to byłoby mega!!!
    Co do gifów, to ja jestem jak najbardziej za! Jeszcze takimi jak tutaj ^^ ZV wręcz cudowny ;p

    Uwielbiam, uwielbiam i czekam na kolejny :**
    xo Boo <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja tam bym wolała, żeby ją Haner do ściany przyszpilił i wszedł ZV!!! :P

      Usuń
    2. Kasia uprzedziła moje zamysły, tak więc muszę wymyślić coś bardziej nieprzewidywalnego :)

      Usuń
  2. Dorotka skarbie, czyżbyś pisała komediowe opo?

    I pomarudzę sobie trochę dziś. Bo o ile ostatnio Cię chwaliłam o tyle teraz zleje Twoja Rose po tyłku. Do piaskownicy smarkulo, a nie na ZV się ślinić! To jest meeeeega creepy.WYbacz. Ona jest taką małą, niedojrzałą, dziecinną dziewczynką, że widzę w tym wszystkim ZV jako pedofila w sumie. W sensie widze go jako dorosłego faceta, tak jak ja gifach i Rose z jej zachowaniem. Lubię ją, wzbudza sympatię, ale jest straszniście dziecinna. Nie pasuje mi jakby jej zachowanie do wydarzeń,które czasami nie są zabawne, a dość poważnie. Przez to wydają się zbyt lakoniczne, a to prowadzi do tego, że nie wiem kompletnie jak odbierać poszczególne wydarzenia. W sensie, czy jeśli sytuacja jest poważna, a Rose smarkaczuje, a i tak nie umiem wyjaśnić o co chodzi tak naprawdę. I wkurza mnie jej zachowanie do Bri. Bo jak wiesz u Ciebie Bri to mój księciu jest <3 Nie lubię kiedy n niego fuka jak kotka. I mam zaliczacz lasek na jedna noc WHY?

    Kocham i uwielbiam, Sillie

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, na tym opiera się początek tej historii. Jeszcze za tą dziecinność Rose nie raz dostanie kopa w dupe, sama się przekonasz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nic nie napiszę, bo nie ma Johnnego :( :(
    Nie no żart :P
    Okno.......super.....
    Motyw z papierosem.....i jego spojrzeniem jak dla mnie mega, mega.....
    Ale i tak uważam,że tu jeszcze sie wiele pozmienia :P
    Wiesz, że czekam.
    Wiesz,że uwielbiam
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuu nono Zacky i Rose jak słodko :3
    Hahaha biedny Brian że go Rose tak traktuje ale jednak to jest fajne i śmieszy xD
    NOO! Super Val już nie ma doczekałam się :D
    I fajnie że Matt już będzie więcej czasu spędzać z Rose i że się nie złościł na swoją księżniczkę że jest z Zackym :)
    I tak w ogóle to zrobiłaś taki obrót akcji bo Rose miała być z Hanerem a jak na razie się nie lubią ;/ no dobra zobaczymy jak to będzie już się nie mogę doczekać dalszego ciągu jak to wszystko się potoczy czy Rose zostanie z Zackym czy jednak wpadanie w ramiona Briana ahh tego już się dowiemy w następnym odcinku a kiedy on będzie ? TERAZ!
    Hahaha dobra no to czekam na dalszy ciąg szybko wstawiaj hihi :*
    A i dziękuje za dedykacje :3
    Kocham i tęsknie ,Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co ty tak juz o Bri myslisz? Teraz jest czas dla Zackersa

      Usuń
  6. Kufa, napisałam komentarz i wyszłam zanim go opublikowałam -.-
    To tak. Mam nadzieję, że R. szybko się ogarnie bo rzeczywiście jej zachowanie z czasem może stać się lekko irytujące ;) Czas dorosnąć kochana Różyczko^^
    Kurde, strasznie szybko wybuchnęła między ZV i R. ta Big Love. Bo z tego co wyczytałam to taka BIG BIG love a nie jakieś zauroczenie. Hmm, zobaczymy jak to się rozwinie :)
    "przy okazji kopnęłam go w głowę gipsem." WTF? Jak ona to skubana zrobiła? O.O I CO TO W OGÓLE ZA KOPANIE MOJEGO BRI??? Ok, rozumiem że go nie lubi, ale bez przesady kufa! Bo będzie foch za takie zachowania! Tylko ja mogę mieszać go z błotem :D
    Czekam na dalszy rozwój wydarzeń^^
    Buziole, Pat:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Big big love? To dopiero poczatek. Jeszcze sie zaczna doglebnie poznawac

      Usuń
  7. jakoś tak.. krótko, albo tylko mi się to wydaje. Zacky rasowy pedofil zakradł się przez okno... już nigdy nie zasne z otwartym oknem o.o
    ciekawe jak zareaguje Brian na wieść o tym, że Rose kręci z pedofilem..tfuu z Zackym :3
    czekam na dalszy ciąg :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje miłości! Moje serduszko! Mój, mój, mój Ci on!!!! A te gifyyyy :D Podoba mi się, oj cholernie mi się to podoba!!!!

    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM


    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM


    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM

    I w du**e to mam, że jest dziecinna bo jest ZV :D

    Aaaaaaaaaaaaaaa i jeszcze jeden BIG KISS za kopa gipsem w Gatesa :*

    KOCHAM!! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaz ty patrzysz na to pozytywnie!! <3 jeszcze zv sie pokreci po odcinkach, nie martw sie :*

      Usuń
  9. Dla mnie nie liczy się ilość, a jakość :) Wiesz, że mnie nawet najmniejsza obecność Zakersa cieszy!! :*

    OdpowiedzUsuń