Odcinek dedykowany PAT bo znalazłam taką jedyną, która też ma w pewnym sensie obsesję na punkcie Alexa :D
12
lipca miał być najbardziej ryzykownym i stresującym dniem w moim dotychczasowym
nudnym życiu. Jak ja przez to przebrnę? Nie wiem. Codziennie chodzę poirytowana
i tylko sprawiam wrażenie wrednej suki. Dostrzegłam w tym jeden plus, że nigdy
więcej nie zobaczę tego kolesia na oczy, ani on nie zobaczy mnie. Nie chcę mieć
z nim więcej nic wspólnego, już wystarczająco dużo mi zabierze.
Noemi razem z Irminą pojechały na
zakupy do supermarketu, ja chciałam odpocząć. Wzięłam telefon do ręki i
wykręciłam numer Jimmiego. Nie miałam odwagi rozmawiać z Mattem, bałam się, że
pociągnie mnie za język i będę musiała powiedzieć mu na co się zdecydowałam.
Jeden sygnał, zaraz drugi, aż w
końcu usłyszałam upragniony głos w słuchawce.
-
Halo? – spytał cicho
-
Cześć Jimmy – powiedziałam niepewnie
-
Rosie? Od kogo ty dzwonisz? Nie miałem zapisanego tego numeru.
-
To jest mój tymczasowy numer, po prostu chcę mieć spokój od telefonów na kilka
dni
-
Dobrze, nie będę wnikał. Co się z tobą dzieje? Wszyscy odchodzimy od zmysłów
-
Spokojnie, jestem u Noemi. Matt wam nic nie powiedział?
-
Wspominał coś, ale najwidoczniej tego nie zarejestrowałem – westchnął
-
Jak… jak się trzyma Zacky? – zapytałam po czym ugryzłam się w język
-
Nic nie wiemy, zobaczymy go dopiero za tydzień. Haner razem z Sandersem siedzą
w szpitalu dniami i nocami.
-
Kurwa – powiedziałam prawie niesłyszalnie
-
Rose, odpocznij. Musimy tylko znaleźć pieniądze na operację. Uzbieraliśmy już
dziesięć tysięcy – jego głos nie wydawał się zbyt wesoły
-
Pomogę wam – powiedziałam, a łzy z moich oczu zaczęły powoli wypływać.
-
Nie rób niczego głupiego – powiedział cicho – Muszę iść, przepraszam
Nie
doczekałam się słów pożegnalnych. Ostatnie słowa nieco otrzeźwiły mój umysł,
jednak nie było już odwrotu. Zadeklarowałam się i muszę im pomóc.
Dzisiaj dzieci z sąsiedztwa
schodziły się do Noemi. Czasami dorabia sobie jako opiekunka, niestety wypadło
tak, że to ja dzisiaj będę musiała je niańczyć. Jakieś małe bachory będą skakać
mi na głowę i wykańczać powoli mój słaby organizm. Miałam mało czasu do ich
przyjścia, dlatego zabrałam się za gotowanie obiadu. Byłam ubrana w podarte
dresy, ale jakoś nie obchodził mnie mój wygląd. Moje myśli zajmował tajemniczy
nieznajomy. Cały czas wyobrażałam sobie sceny z mojego pierwszego razu, za
każdym razem wyglądały inaczej. Wtedy serce biło mi mocniej, a ręce zaczynały
niemiłosiernie się trząść.
Zabrzmiał dzwonek do drzwi. Ubrana w
ciemne jeansy i koszulkę z Ghostem otworzyłam z uśmiechem na twarzy. W domu
pachniało zupą jarzynową i kotletami. Czwórka ośmioletnich dzieci wpadła do
domu jak burza. W przeciągu pięciu sekund wszystko walało się po podłodze.
Dwójka usiadła przed telewizorem, jeden grzebał w śmieciach, a ostatni usiadł w
kącie i bawił się pluszowym króliczkiem. Westchnęłam i usadowiłam się na stołku
barowym przy blacie. Nalałam zimne wino do kieliszka i zaczęłam je powoli
sączyć.
-
Co pijes? – spytał jakiś kurdupel, którego na pierwszy rzut oka można w ogóle
nie dostrzec.
-
To nie dla dzieci – burknęłam
-
Ale ja nie dziecko. Ma mam jus pięć lat – pokazał szczerbaty uśmiech
-
Jak będziesz miał osiemnaście to pogadamy
-
Ej, a cemu on jest smutny? – spytał i wskazał palcem chłopczyka siedzącego w
kącie
-
Palcem się nie pokazuje. Jak chcesz wiedzieć dlaczego jest smutny to dlaczego
nie podejdziesz i nie zapytasz? – uniosłam brew
-
Bo on jest dziwny
Podparłam
się ręką o blat i starałam się wyrzucić wstrętne wspomnienia z przeszłości.
Jakoś nie miałam ochoty znowu ich rozpamiętywać. Sama byłam nazywana kiedyś
dziwnym dzieckiem, bo siedziałam w kącie i ściskałam pluszowego misia. Nie
byłam towarzyska, nikt nie zwracał na mnie uwagi, nawet nie było mowy, żeby
ktokolwiek zamienił ze mną chociaż jedno słowo.
-
Nie jest dziwny. Może potrzebuje zainteresowania ze strony innych dzieci.
Spróbuj się z nim pobawić
-
No dobra – wywrócił oczami i podszedł do niego niechętnym krokiem.
Dzieci
są dziwne. Nie nadaję się do roli opiekunki, nie lubię dzieci, a szczególności
takich z którymi nie mogę pogadać o jakiś poważniejszych tematach.
Po paru godzinach Noemi i Irmina
wróciły z zakupów. Przywiozły ze sobą pełne siaty jedzenia i ubrań. Spojrzałam
na nie pytająco, wtedy Irmina chwyciła mnie za rękę i targając kilka siatek
pognałyśmy na górę.
-
Co ty wymyśliłaś? – spytałam cicho
-
Jak to co? Kochana jutro twój wielki dzień – uśmiechnęła się
Stres
nagle mnie ogłupił. Zawróciło mi się w głowie i poczułam, że zaraz cała
zawartość mojego żołądka wyląduje na dywanie. Zaczęłam płytko oddychać. Nigdy w
życiu nie przeżyłam czegoś takiego. Strasz pomieszany ze stresem to jest
najgorsze uczucie. Nie dopuszczałam do siebie takiej myśli, że to zdarzy się
już jutro, byłam zbyt bardzo zajęta dziećmi. Zaczęły dopadać mnie wątpliwości,
nie byłam pewna czy to wszystko to dobry pomysł. Co ja powiem Mattowi, albo
mojemu przyszłemu mężowi? Że sprzedałam dziewictwo? Nie będzie chciał mnie
znać. Potem będę obciążona tymi wszystkimi badaniami na HIV i te inne sprawy.
Przecież to jest uciążliwe. Usiadłam na podłodze i schowałam głowę między nogi.
Wplotłam palce między włosy i zacisnęłam mocno zęby. Starałam się nie uronić
ani jednej łzy. Udało mi się.
-
Rose, źle się czujesz? – spytała Irmina wchodząc do pokoju
-
Złapały mnie wątpliwości – wyszeptałam
-
Uspokój się – powiedziała spokojnie i usiadła przy mnie – Wszystko będzie
dobrze, musisz po prostu przełamać strach – przytuliła mnie i pogłaskała po
głowie
-
Też tak miałam za pierwszym razem. Pamiętaj tylko, że nie możesz być spięta, bo
będzie bolało, a tego nie potrzebujemy – pocałowała mnie w policzek
Popatrzyłam
na nią z zażenowaniem
-
Nie będę się po tym czuła żałośnie? – zapytałam
-
Skarbie, jeżeli się rozluźnisz i będziesz skupiała się na przyjemności to
wszystko będzie dobrze – puściła mi oczko i wstała wyciągając do mnie rękę –
Chodź, zrobimy cię na bóstwo. Najpierw wybierzesz sukienkę, a potem dobierzemy
ci bieliznę
Wstałam
i przetarłam twarz. Wypuściłam mocno powietrze i trochę się uspokoiłam. Jednak
to i tak było za mało. Ubrałam pierwszą sukienkę, zaraz po niej drugą i tak, aż
doszłam do koszuli i spodenek. Leżały na mnie idealnie, aż nabrałam pewności
siebie, nie wiedziałam, że moje ciało jest tak… zgrabne.
-
Jesteś pewna, że nie chcesz ubrać sukienki? – zapytała mnie Irmina
-
Nie czuję się dobrze w sukienkach.
-
Ja już wybrałam dla ciebie bieliznę – uśmiechnęła się i wyjęła z torby czarny
koronkowy stanik z figami do kompletu. Zatkało mnie. Ja mam się ubrać w takie
coś? Przecież to praktycznie nic nie zakrywa, ale dobra, muszę się w końcu
uspokoić. Za dużo panikuję.
Przed pójściem spać wzięłam proszki
nasenne i spaliłam papierosa. Wypiłam mleko z miodem i położyłam się do łóżka.
Chciałam być wyspana, bo nie wiadomo do czego będzie potrzebna mi energia. To znaczy poniekąd wiadomo, ale jeżeli ten
koleś okaże się chorym psycholem to muszę mieć siłę na spieprzanie.
-
Rose? Śpisz? – zapytała Noemi cicho wchodząc do mojego pokoju
-
Staram się zasnąć – mruknęłam – Coś się stało?
-
Dostałaś list. Nie wiem od kogo – podała mi kopertę i wyszła puszczając mi
buziaka.
Starałam
się otworzyć szybko kawałek papieru, jednak jak na złość przecięłam się kantem
kartki. Zaklęłam cicho i wyjęłam list z koperty.
Droga Rosalie
Nie wiem od czego
zacząć, ponieważ nie umiem korespondować drogą listową. Jutro jest nasze
pierwsze spotkanie, chciałbym wyjaśnić parę kwestii. Jesteś kobietą, która robi
to pierwszy raz i z pewnością boi się, że ktoś taki jak ja mógłby Cię
skrzywdzić. Wolałbym jednak, abyśmy przed tym wszystkim poszli na jakąś
kolację, chciałbym Cię poznać, może nabrałabyś większego zaufania do mnie i nie
byłabyś zniesmaczona całą sytuacją. Byłbym wdzięczny jeżeli stawiłabyś się pod
restauracją na rogu ulicy XXX.
Alex
Pettyfer
Od
razu domyśliłam się, że napisał to ten mężczyzna. Teraz już wiem, że ma na imię
Alex. Co lepsze jego list doszczętnie mnie uspokoił. Nie byłam podenerwowana, a
cały stres ustał. Byłam mu za to wdzięczna. Przynajmniej udało mi się spokojnie
zasnąć.
-
Rose masz tylko godzinę do wyjścia, a ty śpisz! – krzyknęła Irmina stojąc nad
moim łóżkiem
Popatrzyłam
na nią śpiącym wzrokiem i uniosłam brew
-
Która jest godzina? – zapytałam cicho
-
Trzecia popołudniu. Wstawaj leniu! – krzyknęła
-
Nie wydzieraj się tak – mruknęłam
Zaczęła
zdzierać ze mnie kołdrę i ściągać mnie z łóżka. Dopiero teraz dotarło do mnie,
że mam tylko godzinę do spotkania. Ugryzłam się w wargę i wypadłam z łóżka jak
strzała. Wpadłam do łazienki i usiadłam na zimnych kafelkach. Starałam się
uspokoić. W ręce ściskałam list od Alexa. Przeczytałam go jeszcze raz, potem
drugi i jeszcze raz. Weszłam pod prysznic i wylałam na siebie zimną wodę.
Krzyknęłam cicho i umyłam dokładnie całe ciało. Nałożyłam odżywkę na włosy,
ubrałam się w tą okropną bieliznę i wsunęłam na siebie spodenki razem z koszulą.
Nie
miałam czasu na jedzenie. Idziemy do restauracji, więc tam sobie coś zamówię,
nie ma problemu.
Wyszłam z domu, a moje wilgotne
włosy przyklejały się do spoconego karku. Czułam jak zimny pot zalewa całe moje
ciało. To dzisiaj. W takich momentach czasami nie panuję nad swoimi emocjami,
więc szłam, a ciężkie łzy spływały po moich policzkach. Taka już jestem,
wrażliwa i nie wiadomo czemu zawsze płaczę.
Nie
zamawiałam taksówki, do restauracji miałam dwa kilometry, a przede wszystkim
dobrze zrobi mi świeże powietrze.
Zauważyłam go jak szedł. Potem
przystanął i rozglądał się na boki. Dzięki Bogu nie wiedział jak wyglądam,
jednak popatrzył w moją stronę. Kurwa, on jest przystojny. Co ja też gadam… zajebiście
przystojny, gorący, seksowny, niebezpieczny. Miał na sobie ciemny garnitur i
jasną koszulę z czarnym krawatem.
Nie wiadomo czemu, ale cały stres zamienił się
w ciekawość. Ciekawość spróbowania jego ciała. Podeszłam do niego i złapałam go
za ramię. Popatrzył na mnie, dostrzegłam małe iskierki w jego oczach.
-
Ty jesteś Rosalie? – zapytał
Kiwnęłam
nieśmiało głową, jednak rozluźniłam się, gdy pokazał mi swój zadziorny uśmiech.
Było w nim pełno ciepła. Nie wiem jak on to robi, ale poczułam się przy nim… rozluźniona.
-
Alex – wyciągnął rękę w moją stronę, a gdy podałam mu swoją on nie tylko ją
uścisnął, ale przyciągnął mnie do siebie i czule pocałował.
Byłam w szoku, nie
spodziewałam się takiego obrotu sprawy – Postanowiłem, że zjemy coś, a potem
podjedziemy do hotelu, co ty na to? – zapytał
Znów
kiwnęłam głową, a kąciki moich ust lekko się uniosły.
Weszliśmy
do restauracji i zajęliśmy miejsce w dość intymnym miejscu. Mieściło się w
najbardziej oddalonym kącie restauracji, było zasłonięte, a w środku panowała
romantyczna atmosfera. Uśmiechnęłam się do siebie, gdy spojrzałam jak Alex
wybiera jedzenie z menu. Miał skupioną minę i od czasu do czasu przygryzał
wargę.
Nieśmiało
złożyłam zamówienie, dobrałam do tego lampkę czerwonego wina. Coś na
rozluźnienie.
-
Mogłabyś mi powiedzieć dlaczego to zrobiłaś? – zapytał i oparł się łokciami o
stół
Bardzo
dobrze wiedziałam o co mu chodzi. Nie wiedziałam czy powiedzieć mu prawdę, czy
zmyślić jakąś historię na poczekaniu. Wolałam być jednak szczera, w końcu to
nie przestępstwo powiedzieć mu do czego potrzebne mi są pieniądze.
-
Mój dobry przyjaciel potrzebuję dość grubej sumy na operację. Ma naczyniaka
wewnątrzczaszkowego
-
Przykro mi – powiedział cichym głosem
-
Mogę wiedzieć czym się zajmujesz? – zapytałam
-
Pracuję w firmie mojego ojca. Zatrudnił mnie tam dość dawno.
-
I szukasz rozrywki w taki sposób? – zapytałam tym razem już niepewnie
-
Zawsze chciałem zobaczyć jak to jest z dziewicą – uśmiechnął się łobuzersko
Miałam
ochotę kopnąć go pod stołem, ale zaraz przypomniało mi się, że właśnie po to
tutaj jestem, żeby dać mu to czego chce.
Po skończonej kolacji wsiedliśmy w
taksówkę i podjechaliśmy pod pięciogwiazdkowy hotel. Alex dał mi klucze do pokoju,
a sam poszedł w przeciwną stronę niż pokój. Przekręciłam klucz. Nogi trzęsły mi
się jak galarety, a gdy weszłam do środka doznałam szoku. Wszędzie pozapalane
były świeczki, gdzieniegdzie stały butelki z winem. Łazienka była otwarta, a w
niej wanna po brzegi była wypełniona pachnącą pianą. Woda parowała. Naszła mnie
ochota na wejście do gorącej wody, więc powoli zaczęłam ściągać z siebie
ubrania. Koronkowa bielizna wylądowała na podłodze. Powoli weszłam do wody i
zamykając oczy zanurzyłam się w niej po brodę. Włączyłam bąbelki i zaczynałam
się relaksować. Ktoś chrząknął za plecami. Wystraszyłam się i odwróciłam głowę.
Alex stał przy futrynie w samych czarnych bokserkach.
Ugryzłam się w wargę, a
moje podbrzusze lekko zapulsowało. Boże jakie on ma cudowne ciało, a tatuaż w
kształcie krzyża dodawał mu pazura. Wszedł do wanny i usiadł naprzeciwko mnie.
-
Będziesz się kąpał w majtkach? – zapytałam i uniosłam brew
-
Nie chciałem cię wystraszyć – puścił oczko – Sama możesz je zdjąć, ale to za
chwilkę.
Kazał
obrócić mi się do niego plecami i zaczął delikatnie jeździć palcami po moich
nagich plecach. Położył dłonie na moich barkach i zaczął je masować. Czułam się
cudownie. Opadłam głowę o jego klatkę piersiową, a on przesunął dłonie na mój
brzuch. Jeździł po nim delikatnie, a ja czułam ciepło wylewające się z mojego
ciała. Przyciągnął moje usta do jego i zaczął mnie delikatnie całować, oblizał
moje usta i zamruczał. Jedną ręką dotknął mojej nabrzmiałej piersi, pisnęłam
cicho, ale nie pozwolił mi na żaden komentarz, bo zamknął mi usta szybkim
pocałunkiem. Drugą rękę zniżył i wjechał do mojej kobiecości. Czułam się jak w
niebie, a gdy przyszedł orgazm niechcący ugryzłam go w wargę. Specjalnie się
tym nie przejął. Obróciłam się do niego przodem i usiadłam na jego udach. Nasze
języki złączyły się w szalonym tańcu, jeździł rękami po całym moim ciele.
Modliłam się w myślach, żeby zrobił mi dobrze jeszcze raz. Zrobił to, tylko tym
razem włożył we mnie palec. Długo nie trzeba było czekać na drugi orgazm.
-
Mogę już? – zapytałam zdyszana
Nie
usłyszałam odpowiedzi, ale chyba nie miał nic przeciwko. Jednym szarpnięciem
zdjęłam jego bokserki. Nie wiedziałam jak mam się zachować. Jednak z pomocą
przyszedł mi Alex. Nakierował mnie i kazał się delikatnie opuścić. Zrobiłam tak
jak chciał. Zasyczałam z bólu, jednak zaraz po tym nic nie czułam, to znaczy
czułam, ale przyjemność, która rozlewa się po całym moim ciele.
Obudziłam się. Miejsce obok było
zajęte przez największego przystojniaka świata. Myślałam, że ta noc będzie o
wiele gorsza. Jednak nie mogłam znaleźć żadnych zastrzeżeń. Wstałam i nałożyłam
na siebie ubrania. Zauważyłam, że na stole leży koperta z moim imieniem.
Wzięłam ją. Alex jeszcze spał, złożyłam mu całusa na policzku i z uśmiechem na
ustach wyszłam cicho i zamknęłam drzwi.
Jeżeli chciał to zrobić z dziewicą to mógł się do mnie kilka lat temu zgłosić,nie musiałby płacić :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję,że on odegra to bardzo dużo rolę
Jestem ciekawa jak to sobie w główce ułożyłaś??
NA chcilę obecną bić Cię nie będę,ale jak zrobisz z Różyczki to w sierpniu popamiętasz :D
Uwielbiam :* :* <3
Oj odegra... Dlatego to opowiadanie bedzie dlugie
UsuńPo pierwsze Rose jako dziewica ma dwa orgazmy jeden za drugim? O ja jebe, dziewiczy orgazm! Legendy o tym krążą, fak je bejb!
OdpowiedzUsuńKoleś faktycznie wylaszczony ale do mnie nie przemawia. Na razie. Trzeba jednak przyznać, że całkiem fanie podszedł do sprawy. Z ciekawości? Czemu nie. Dla mnie wystarczający powód żeby to robić :P
Rose ma jaja twarde jak pięty Cejrowskiego! Serio. Ja bym pwnie uciekła. Nawet przed facetem któego bym znała nie miałabym odwagi tak się od razu rozebrać, a ona od razu dochodzi mu na rękach.
Mała lafirynda, ale to dobrze. Po kimś to ma, prawda? ( tak, tak o Macioszce mowa )
Poza tym wanna przypomina mi o mojej Amalie i Tommym i ich pierwszych seksie więc props wielki jak uj Shadowsa!
Wielkie buziaki, Twoja fanka, Sillie
Sama chciałaś żeby doszła kilka razy pod rząd! ;)
UsuńDziękuję za dedykację, dziękuję za Alexa, omg omg omg *________* To zdjęcie w gatkach? *O* No jak ona mogła nie mieć orgazmu? Ja bym na sam widok doszła jak nigdy *_* No ok, może przesadzam. Takie rzeczy to tylko z Tomciem^^ Tak czy inaczej R. miała udany pierwszy raz, cieszmy się i radujmy, że nie trafiła na psychola^^
OdpowiedzUsuńI przepraszam, przepraszam, przepraszam, że się czepiam, ale przeczytaj sobie to zdanie "Drugą rękę zniżył i wjechał do mojej kobiecości." i pomyśl, czy coś Ci tu nie pasuje. Śmiałam się chyba z 5 minut jak to przeczytałam. Z drugiej strony ja mogę mieć dziwne skojarzenia, więc za bardzo się mną nie przejmuj. Ale mimo wszystko... sprecyzuj o co Ci chodziło^^
Jeżeli chodzi o sam pierwszy raz, to wielkie brawa dla Alexa za przygotowanie wszystkiego. Naprawdę się chłopina postarał. Chociaż tekst, że zawsze chciał zobaczyć jak to jest z dziewicą, to taka typowa odzywka bogatego kolesia. Mam pieniądze i mogę kupić co chcę. Nawet człowieka. Fchuj nienawidzę takich ludzi, ale powiedzmy, że tu przymknę na to oko. Zobaczymy jak potoczy się dalej fabuła.
R. uciekła z hotelu i Alexowych ramion? Oj czuję, że nie będzie tak łatwo^^ Tylko brakuje mi Bri :( Dobrze, że to opo będzie długie, bo jak na razie poświęciłaś mu baaardzo mało czasu i musisz to jakoś zrekompensować! Wiesz, to że go haniebnie zdradziłam z Karevikiem, nie oznacza, że w ogóle go nie kocham i nie będę jęczała, że go nie ma ;)
Czekam na next jak zawsze i mam nadzieję, że tym razem będzie szybciej (prosi).
Buziole, Pat :)
Briana bedzie duzo. Mam zaplanowana fabuje ktorej dokladnie sie trzymam.
UsuńŁUHUUUUUU!!!!! a tak się o nią bałam :P szkoda ze ja nie miałam takiego pierwszego razu, no fuck, nie można mieć wszystkiego ;)
OdpowiedzUsuńteraz będę czekała jeszcze bardziej bo uwielbiam Alexa :P no oczywiście Matt - mój number one ale on mmmmmhhhhhmmmmmm.... ciasteczko :)
to kiedy następny co Doris??????????
Wiesz co? Ja też uwielbiam Alexa ;) A co do następnego to postaram się go dodać jak najszybciej, bo sama jestem ciekawa jak to wszystko mi wyjdzie
UsuńMa farta, że natrafiła na takie ciacho. Fajnie to wszystko opisałaś :) Prawie się w nim zakochałam... prawie :P
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie co będzie się dalej działo. Mam nadzieje, że Alex szybko nie opuści tego opowiadania
Chociaz byscie chcialy to tak szybko go nie zostawie jak Aarona
UsuńDobrze że Rose się jednak na to zdecydowała ważne żeby Zacky wyzdrowiał
OdpowiedzUsuńRose nie bedzie miała odwagi powiedzieć o tym Mattowi ? Coś czuje ze Alex nie opuści szybko następnego opowiadania i coś mi się wydaje że Alex coś może poczuć do Rose niby taki seks za kasę no ale okaże się. Ważne żeby teraz Noemi i Irmina były przy Rose ale chyba Rose jakoś źle tego nie zniosła jak podejrzewała było jej dobrze tylko szkoda że jednak z Alexem którego pewnie jeszcze zobaczy chyba nie zniknie z jej życia jak szybko jak się spodziewała.
Czekam na następny pisz szybciutki :3
Buziaki :*:* /Asia
No Rose jakos bardzo sie nie zalamala. Poddala sie romantycznej chwili
OdpowiedzUsuń