Odcinek 22


Odcinek dedykowany PAT bo znalazłam taką jedyną, która też ma w pewnym sensie obsesję na punkcie Alexa :D




            12 lipca miał być najbardziej ryzykownym i stresującym dniem w moim dotychczasowym nudnym życiu. Jak ja przez to przebrnę? Nie wiem. Codziennie chodzę poirytowana i tylko sprawiam wrażenie wrednej suki. Dostrzegłam w tym jeden plus, że nigdy więcej nie zobaczę tego kolesia na oczy, ani on nie zobaczy mnie. Nie chcę mieć z nim więcej nic wspólnego, już wystarczająco dużo mi zabierze.
            Noemi razem z Irminą pojechały na zakupy do supermarketu, ja chciałam odpocząć. Wzięłam telefon do ręki i wykręciłam numer Jimmiego. Nie miałam odwagi rozmawiać z Mattem, bałam się, że pociągnie mnie za język i będę musiała powiedzieć mu na co się zdecydowałam.
            Jeden sygnał, zaraz drugi, aż w końcu usłyszałam upragniony głos w słuchawce.
- Halo? – spytał cicho
- Cześć Jimmy – powiedziałam niepewnie
- Rosie? Od kogo ty dzwonisz? Nie miałem zapisanego tego numeru.
- To jest mój tymczasowy numer, po prostu chcę mieć spokój od telefonów na kilka dni
- Dobrze, nie będę wnikał. Co się z tobą dzieje? Wszyscy odchodzimy od zmysłów
- Spokojnie, jestem u Noemi. Matt wam nic nie powiedział?
- Wspominał coś, ale najwidoczniej tego nie zarejestrowałem – westchnął
- Jak… jak się trzyma Zacky? – zapytałam po czym ugryzłam się w język
- Nic nie wiemy, zobaczymy go dopiero za tydzień. Haner razem z Sandersem siedzą w szpitalu dniami i nocami.
- Kurwa – powiedziałam prawie niesłyszalnie
- Rose, odpocznij. Musimy tylko znaleźć pieniądze na operację. Uzbieraliśmy już dziesięć tysięcy – jego głos nie wydawał się zbyt wesoły
- Pomogę wam – powiedziałam, a łzy z moich oczu zaczęły powoli wypływać.
- Nie rób niczego głupiego – powiedział cicho – Muszę iść, przepraszam
Nie doczekałam się słów pożegnalnych. Ostatnie słowa nieco otrzeźwiły mój umysł, jednak nie było już odwrotu. Zadeklarowałam się i muszę im pomóc.
            Dzisiaj dzieci z sąsiedztwa schodziły się do Noemi. Czasami dorabia sobie jako opiekunka, niestety wypadło tak, że to ja dzisiaj będę musiała je niańczyć. Jakieś małe bachory będą skakać mi na głowę i wykańczać powoli mój słaby organizm. Miałam mało czasu do ich przyjścia, dlatego zabrałam się za gotowanie obiadu. Byłam ubrana w podarte dresy, ale jakoś nie obchodził mnie mój wygląd. Moje myśli zajmował tajemniczy nieznajomy. Cały czas wyobrażałam sobie sceny z mojego pierwszego razu, za każdym razem wyglądały inaczej. Wtedy serce biło mi mocniej, a ręce zaczynały niemiłosiernie się trząść.
            Zabrzmiał dzwonek do drzwi. Ubrana w ciemne jeansy i koszulkę z Ghostem otworzyłam z uśmiechem na twarzy. W domu pachniało zupą jarzynową i kotletami. Czwórka ośmioletnich dzieci wpadła do domu jak burza. W przeciągu pięciu sekund wszystko walało się po podłodze. Dwójka usiadła przed telewizorem, jeden grzebał w śmieciach, a ostatni usiadł w kącie i bawił się pluszowym króliczkiem. Westchnęłam i usadowiłam się na stołku barowym przy blacie. Nalałam zimne wino do kieliszka i zaczęłam je powoli sączyć.
- Co pijes? – spytał jakiś kurdupel, którego na pierwszy rzut oka można w ogóle nie dostrzec.
- To nie dla dzieci – burknęłam
- Ale ja nie dziecko. Ma mam jus pięć lat – pokazał szczerbaty uśmiech
- Jak będziesz miał osiemnaście to pogadamy
- Ej, a cemu on jest smutny? – spytał i wskazał palcem chłopczyka siedzącego w kącie
- Palcem się nie pokazuje. Jak chcesz wiedzieć dlaczego jest smutny to dlaczego nie podejdziesz i nie zapytasz? – uniosłam brew
- Bo on jest dziwny
Podparłam się ręką o blat i starałam się wyrzucić wstrętne wspomnienia z przeszłości. Jakoś nie miałam ochoty znowu ich rozpamiętywać. Sama byłam nazywana kiedyś dziwnym dzieckiem, bo siedziałam w kącie i ściskałam pluszowego misia. Nie byłam towarzyska, nikt nie zwracał na mnie uwagi, nawet nie było mowy, żeby ktokolwiek zamienił ze mną chociaż jedno słowo.
- Nie jest dziwny. Może potrzebuje zainteresowania ze strony innych dzieci. Spróbuj się z nim pobawić
- No dobra – wywrócił oczami i podszedł do niego niechętnym krokiem.
Dzieci są dziwne. Nie nadaję się do roli opiekunki, nie lubię dzieci, a szczególności takich z którymi nie mogę pogadać o jakiś poważniejszych tematach.
            Po paru godzinach Noemi i Irmina wróciły z zakupów. Przywiozły ze sobą pełne siaty jedzenia i ubrań. Spojrzałam na nie pytająco, wtedy Irmina chwyciła mnie za rękę i targając kilka siatek pognałyśmy na górę.
- Co ty wymyśliłaś? – spytałam cicho
- Jak to co? Kochana jutro twój wielki dzień – uśmiechnęła się
Stres nagle mnie ogłupił. Zawróciło mi się w głowie i poczułam, że zaraz cała zawartość mojego żołądka wyląduje na dywanie. Zaczęłam płytko oddychać. Nigdy w życiu nie przeżyłam czegoś takiego. Strasz pomieszany ze stresem to jest najgorsze uczucie. Nie dopuszczałam do siebie takiej myśli, że to zdarzy się już jutro, byłam zbyt bardzo zajęta dziećmi. Zaczęły dopadać mnie wątpliwości, nie byłam pewna czy to wszystko to dobry pomysł. Co ja powiem Mattowi, albo mojemu przyszłemu mężowi? Że sprzedałam dziewictwo? Nie będzie chciał mnie znać. Potem będę obciążona tymi wszystkimi badaniami na HIV i te inne sprawy. Przecież to jest uciążliwe. Usiadłam na podłodze i schowałam głowę między nogi. Wplotłam palce między włosy i zacisnęłam mocno zęby. Starałam się nie uronić ani jednej łzy. Udało mi się.
- Rose, źle się czujesz? – spytała Irmina wchodząc do pokoju
- Złapały mnie wątpliwości – wyszeptałam
- Uspokój się – powiedziała spokojnie i usiadła przy mnie – Wszystko będzie dobrze, musisz po prostu przełamać strach – przytuliła mnie i pogłaskała po głowie
- Też tak miałam za pierwszym razem. Pamiętaj tylko, że nie możesz być spięta, bo będzie bolało, a tego nie potrzebujemy – pocałowała mnie w policzek
Popatrzyłam na nią z zażenowaniem
- Nie będę się po tym czuła żałośnie? – zapytałam
- Skarbie, jeżeli się rozluźnisz i będziesz skupiała się na przyjemności to wszystko będzie dobrze – puściła mi oczko i wstała wyciągając do mnie rękę – Chodź, zrobimy cię na bóstwo. Najpierw wybierzesz sukienkę, a potem dobierzemy ci bieliznę
Wstałam i przetarłam twarz. Wypuściłam mocno powietrze i trochę się uspokoiłam. Jednak to i tak było za mało. Ubrałam pierwszą sukienkę, zaraz po niej drugą i tak, aż doszłam do koszuli i spodenek. Leżały na mnie idealnie, aż nabrałam pewności siebie, nie wiedziałam, że moje ciało jest tak… zgrabne.   




- Jesteś pewna, że nie chcesz ubrać sukienki? – zapytała mnie Irmina
- Nie czuję się dobrze w sukienkach.
- Ja już wybrałam dla ciebie bieliznę – uśmiechnęła się i wyjęła z torby czarny koronkowy stanik z figami do kompletu. Zatkało mnie. Ja mam się ubrać w takie coś? Przecież to praktycznie nic nie zakrywa, ale dobra, muszę się w końcu uspokoić. Za dużo panikuję.
            Przed pójściem spać wzięłam proszki nasenne i spaliłam papierosa. Wypiłam mleko z miodem i położyłam się do łóżka. Chciałam być wyspana, bo nie wiadomo do czego będzie potrzebna mi energia.  To znaczy poniekąd wiadomo, ale jeżeli ten koleś okaże się chorym psycholem to muszę mieć siłę na spieprzanie.
- Rose? Śpisz? – zapytała Noemi cicho wchodząc do mojego pokoju
- Staram się zasnąć – mruknęłam – Coś się stało?
- Dostałaś list. Nie wiem od kogo – podała mi kopertę i wyszła puszczając mi buziaka.
Starałam się otworzyć szybko kawałek papieru, jednak jak na złość przecięłam się kantem kartki. Zaklęłam cicho i wyjęłam list z koperty.

Droga Rosalie

Nie wiem od czego zacząć, ponieważ nie umiem korespondować drogą listową. Jutro jest nasze pierwsze spotkanie, chciałbym wyjaśnić parę kwestii. Jesteś kobietą, która robi to pierwszy raz i z pewnością boi się, że ktoś taki jak ja mógłby Cię skrzywdzić. Wolałbym jednak, abyśmy przed tym wszystkim poszli na jakąś kolację, chciałbym Cię poznać, może nabrałabyś większego zaufania do mnie i nie byłabyś zniesmaczona całą sytuacją. Byłbym wdzięczny jeżeli stawiłabyś się pod restauracją na rogu ulicy XXX.

Alex Pettyfer

Od razu domyśliłam się, że napisał to ten mężczyzna. Teraz już wiem, że ma na imię Alex. Co lepsze jego list doszczętnie mnie uspokoił. Nie byłam podenerwowana, a cały stres ustał. Byłam mu za to wdzięczna. Przynajmniej udało mi się spokojnie zasnąć.

- Rose masz tylko godzinę do wyjścia, a ty śpisz! – krzyknęła Irmina stojąc nad moim łóżkiem
Popatrzyłam na nią śpiącym wzrokiem i uniosłam brew
- Która jest godzina? – zapytałam cicho
- Trzecia popołudniu. Wstawaj leniu! – krzyknęła
- Nie wydzieraj się tak – mruknęłam
Zaczęła zdzierać ze mnie kołdrę i ściągać mnie z łóżka. Dopiero teraz dotarło do mnie, że mam tylko godzinę do spotkania. Ugryzłam się w wargę i wypadłam z łóżka jak strzała. Wpadłam do łazienki i usiadłam na zimnych kafelkach. Starałam się uspokoić. W ręce ściskałam list od Alexa. Przeczytałam go jeszcze raz, potem drugi i jeszcze raz. Weszłam pod prysznic i wylałam na siebie zimną wodę. Krzyknęłam cicho i umyłam dokładnie całe ciało. Nałożyłam odżywkę na włosy, ubrałam się w tą okropną bieliznę i wsunęłam na siebie spodenki razem z koszulą.
Nie miałam czasu na jedzenie. Idziemy do restauracji, więc tam sobie coś zamówię, nie ma problemu.
            Wyszłam z domu, a moje wilgotne włosy przyklejały się do spoconego karku. Czułam jak zimny pot zalewa całe moje ciało. To dzisiaj. W takich momentach czasami nie panuję nad swoimi emocjami, więc szłam, a ciężkie łzy spływały po moich policzkach. Taka już jestem, wrażliwa i nie wiadomo czemu zawsze płaczę.
Nie zamawiałam taksówki, do restauracji miałam dwa kilometry, a przede wszystkim dobrze zrobi mi świeże powietrze.
            Zauważyłam go jak szedł. Potem przystanął i rozglądał się na boki. Dzięki Bogu nie wiedział jak wyglądam, jednak popatrzył w moją stronę. Kurwa, on jest przystojny. Co ja też gadam… zajebiście przystojny, gorący, seksowny, niebezpieczny. Miał na sobie ciemny garnitur i jasną koszulę z czarnym krawatem.




 Nie wiadomo czemu, ale cały stres zamienił się w ciekawość. Ciekawość spróbowania jego ciała. Podeszłam do niego i złapałam go za ramię. Popatrzył na mnie, dostrzegłam małe iskierki w jego oczach.
- Ty jesteś Rosalie? – zapytał
Kiwnęłam nieśmiało głową, jednak rozluźniłam się, gdy pokazał mi swój zadziorny uśmiech. 




Było w nim pełno ciepła. Nie wiem jak on to robi, ale poczułam się przy nim… rozluźniona.
- Alex – wyciągnął rękę w moją stronę, a gdy podałam mu swoją on nie tylko ją uścisnął, ale przyciągnął mnie do siebie i czule pocałował. 




Byłam w szoku, nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy – Postanowiłem, że zjemy coś, a potem podjedziemy do hotelu, co ty na to? – zapytał
Znów kiwnęłam głową, a kąciki moich ust lekko się uniosły.
Weszliśmy do restauracji i zajęliśmy miejsce w dość intymnym miejscu. Mieściło się w najbardziej oddalonym kącie restauracji, było zasłonięte, a w środku panowała romantyczna atmosfera. Uśmiechnęłam się do siebie, gdy spojrzałam jak Alex wybiera jedzenie z menu. Miał skupioną minę i od czasu do czasu przygryzał wargę.
Nieśmiało złożyłam zamówienie, dobrałam do tego lampkę czerwonego wina. Coś na rozluźnienie.
- Mogłabyś mi powiedzieć dlaczego to zrobiłaś? – zapytał i oparł się łokciami o stół
Bardzo dobrze wiedziałam o co mu chodzi. Nie wiedziałam czy powiedzieć mu prawdę, czy zmyślić jakąś historię na poczekaniu. Wolałam być jednak szczera, w końcu to nie przestępstwo powiedzieć mu do czego potrzebne mi są pieniądze.
- Mój dobry przyjaciel potrzebuję dość grubej sumy na operację. Ma naczyniaka wewnątrzczaszkowego
- Przykro mi – powiedział cichym głosem
- Mogę wiedzieć czym się zajmujesz? – zapytałam
- Pracuję w firmie mojego ojca. Zatrudnił mnie tam dość dawno.
- I szukasz rozrywki w taki sposób? – zapytałam tym razem już niepewnie 




- Zawsze chciałem zobaczyć jak to jest z dziewicą – uśmiechnął się łobuzersko
Miałam ochotę kopnąć go pod stołem, ale zaraz przypomniało mi się, że właśnie po to tutaj jestem, żeby dać mu to czego chce.
            Po skończonej kolacji wsiedliśmy w taksówkę i podjechaliśmy pod pięciogwiazdkowy hotel. Alex dał mi klucze do pokoju, a sam poszedł w przeciwną stronę niż pokój. Przekręciłam klucz. Nogi trzęsły mi się jak galarety, a gdy weszłam do środka doznałam szoku. Wszędzie pozapalane były świeczki, gdzieniegdzie stały butelki z winem. Łazienka była otwarta, a w niej wanna po brzegi była wypełniona pachnącą pianą. Woda parowała. Naszła mnie ochota na wejście do gorącej wody, więc powoli zaczęłam ściągać z siebie ubrania. Koronkowa bielizna wylądowała na podłodze. Powoli weszłam do wody i zamykając oczy zanurzyłam się w niej po brodę. Włączyłam bąbelki i zaczynałam się relaksować. Ktoś chrząknął za plecami. Wystraszyłam się i odwróciłam głowę. Alex stał przy futrynie w samych czarnych bokserkach. 




Ugryzłam się w wargę, a moje podbrzusze lekko zapulsowało. Boże jakie on ma cudowne ciało, a tatuaż w kształcie krzyża dodawał mu pazura. Wszedł do wanny i usiadł naprzeciwko mnie.
- Będziesz się kąpał w majtkach? – zapytałam i uniosłam brew
- Nie chciałem cię wystraszyć – puścił oczko – Sama możesz je zdjąć, ale to za chwilkę.
Kazał obrócić mi się do niego plecami i zaczął delikatnie jeździć palcami po moich nagich plecach. Położył dłonie na moich barkach i zaczął je masować. Czułam się cudownie. Opadłam głowę o jego klatkę piersiową, a on przesunął dłonie na mój brzuch. Jeździł po nim delikatnie, a ja czułam ciepło wylewające się z mojego ciała. Przyciągnął moje usta do jego i zaczął mnie delikatnie całować, oblizał moje usta i zamruczał. Jedną ręką dotknął mojej nabrzmiałej piersi, pisnęłam cicho, ale nie pozwolił mi na żaden komentarz, bo zamknął mi usta szybkim pocałunkiem. Drugą rękę zniżył i wjechał do mojej kobiecości. Czułam się jak w niebie, a gdy przyszedł orgazm niechcący ugryzłam go w wargę. Specjalnie się tym nie przejął. Obróciłam się do niego przodem i usiadłam na jego udach. Nasze języki złączyły się w szalonym tańcu, jeździł rękami po całym moim ciele. Modliłam się w myślach, żeby zrobił mi dobrze jeszcze raz. Zrobił to, tylko tym razem włożył we mnie palec. Długo nie trzeba było czekać na drugi orgazm.
- Mogę już? – zapytałam zdyszana




Nie usłyszałam odpowiedzi, ale chyba nie miał nic przeciwko. Jednym szarpnięciem zdjęłam jego bokserki. Nie wiedziałam jak mam się zachować. Jednak z pomocą przyszedł mi Alex. Nakierował mnie i kazał się delikatnie opuścić. Zrobiłam tak jak chciał. Zasyczałam z bólu, jednak zaraz po tym nic nie czułam, to znaczy czułam, ale przyjemność, która rozlewa się po całym moim ciele.
            Obudziłam się. Miejsce obok było zajęte przez największego przystojniaka świata. Myślałam, że ta noc będzie o wiele gorsza. Jednak nie mogłam znaleźć żadnych zastrzeżeń. Wstałam i nałożyłam na siebie ubrania. Zauważyłam, że na stole leży koperta z moim imieniem. Wzięłam ją. Alex jeszcze spał, złożyłam mu całusa na policzku i z uśmiechem na ustach wyszłam cicho i zamknęłam drzwi.  




12 komentarzy:

  1. Jeżeli chciał to zrobić z dziewicą to mógł się do mnie kilka lat temu zgłosić,nie musiałby płacić :)

    Coś czuję,że on odegra to bardzo dużo rolę
    Jestem ciekawa jak to sobie w główce ułożyłaś??
    NA chcilę obecną bić Cię nie będę,ale jak zrobisz z Różyczki to w sierpniu popamiętasz :D

    Uwielbiam :* :* <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj odegra... Dlatego to opowiadanie bedzie dlugie

      Usuń
  2. Po pierwsze Rose jako dziewica ma dwa orgazmy jeden za drugim? O ja jebe, dziewiczy orgazm! Legendy o tym krążą, fak je bejb!

    Koleś faktycznie wylaszczony ale do mnie nie przemawia. Na razie. Trzeba jednak przyznać, że całkiem fanie podszedł do sprawy. Z ciekawości? Czemu nie. Dla mnie wystarczający powód żeby to robić :P
    Rose ma jaja twarde jak pięty Cejrowskiego! Serio. Ja bym pwnie uciekła. Nawet przed facetem któego bym znała nie miałabym odwagi tak się od razu rozebrać, a ona od razu dochodzi mu na rękach.

    Mała lafirynda, ale to dobrze. Po kimś to ma, prawda? ( tak, tak o Macioszce mowa )
    Poza tym wanna przypomina mi o mojej Amalie i Tommym i ich pierwszych seksie więc props wielki jak uj Shadowsa!


    Wielkie buziaki, Twoja fanka, Sillie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama chciałaś żeby doszła kilka razy pod rząd! ;)

      Usuń
  3. Dziękuję za dedykację, dziękuję za Alexa, omg omg omg *________* To zdjęcie w gatkach? *O* No jak ona mogła nie mieć orgazmu? Ja bym na sam widok doszła jak nigdy *_* No ok, może przesadzam. Takie rzeczy to tylko z Tomciem^^ Tak czy inaczej R. miała udany pierwszy raz, cieszmy się i radujmy, że nie trafiła na psychola^^

    I przepraszam, przepraszam, przepraszam, że się czepiam, ale przeczytaj sobie to zdanie "Drugą rękę zniżył i wjechał do mojej kobiecości." i pomyśl, czy coś Ci tu nie pasuje. Śmiałam się chyba z 5 minut jak to przeczytałam. Z drugiej strony ja mogę mieć dziwne skojarzenia, więc za bardzo się mną nie przejmuj. Ale mimo wszystko... sprecyzuj o co Ci chodziło^^
    Jeżeli chodzi o sam pierwszy raz, to wielkie brawa dla Alexa za przygotowanie wszystkiego. Naprawdę się chłopina postarał. Chociaż tekst, że zawsze chciał zobaczyć jak to jest z dziewicą, to taka typowa odzywka bogatego kolesia. Mam pieniądze i mogę kupić co chcę. Nawet człowieka. Fchuj nienawidzę takich ludzi, ale powiedzmy, że tu przymknę na to oko. Zobaczymy jak potoczy się dalej fabuła.

    R. uciekła z hotelu i Alexowych ramion? Oj czuję, że nie będzie tak łatwo^^ Tylko brakuje mi Bri :( Dobrze, że to opo będzie długie, bo jak na razie poświęciłaś mu baaardzo mało czasu i musisz to jakoś zrekompensować! Wiesz, to że go haniebnie zdradziłam z Karevikiem, nie oznacza, że w ogóle go nie kocham i nie będę jęczała, że go nie ma ;)

    Czekam na next jak zawsze i mam nadzieję, że tym razem będzie szybciej (prosi).
    Buziole, Pat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Briana bedzie duzo. Mam zaplanowana fabuje ktorej dokladnie sie trzymam.

      Usuń
  4. ŁUHUUUUUU!!!!! a tak się o nią bałam :P szkoda ze ja nie miałam takiego pierwszego razu, no fuck, nie można mieć wszystkiego ;)
    teraz będę czekała jeszcze bardziej bo uwielbiam Alexa :P no oczywiście Matt - mój number one ale on mmmmmhhhhhmmmmmm.... ciasteczko :)

    to kiedy następny co Doris??????????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co? Ja też uwielbiam Alexa ;) A co do następnego to postaram się go dodać jak najszybciej, bo sama jestem ciekawa jak to wszystko mi wyjdzie

      Usuń
  5. Ma farta, że natrafiła na takie ciacho. Fajnie to wszystko opisałaś :) Prawie się w nim zakochałam... prawie :P
    Ciekawi mnie co będzie się dalej działo. Mam nadzieje, że Alex szybko nie opuści tego opowiadania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaz byscie chcialy to tak szybko go nie zostawie jak Aarona

      Usuń
  6. Dobrze że Rose się jednak na to zdecydowała ważne żeby Zacky wyzdrowiał
    Rose nie bedzie miała odwagi powiedzieć o tym Mattowi ? Coś czuje ze Alex nie opuści szybko następnego opowiadania i coś mi się wydaje że Alex coś może poczuć do Rose niby taki seks za kasę no ale okaże się. Ważne żeby teraz Noemi i Irmina były przy Rose ale chyba Rose jakoś źle tego nie zniosła jak podejrzewała było jej dobrze tylko szkoda że jednak z Alexem którego pewnie jeszcze zobaczy chyba nie zniknie z jej życia jak szybko jak się spodziewała.
    Czekam na następny pisz szybciutki :3
    Buziaki :*:* /Asia

    OdpowiedzUsuń
  7. No Rose jakos bardzo sie nie zalamala. Poddala sie romantycznej chwili

    OdpowiedzUsuń